Epizod z historii wojen śląskich
„Mamy tu do czynienia z napiękniejszym ślaskim widokiem. To najładniejsza kraina na świecie.“ słowa Fryderyka II według: Ferdinand Schreiber, Camenz na Śląsku i jego otoczenie. Wrocław 1841.
„Moi Panowie, nie zapomnijcie o patriotyźmie tego prałata.“ Fryderyk II o opacie Tobiasie Stusche.
Po bezpotomnej śmierci cesarza Karola VI Habsburga, tron po nim objęła jego córka Maria Teresa. Ten sposób dziedziczenia sukcesji był co prawda ustanowiony w 1724 roku, za życia cesarza, w tzw. „Sankcji Pragmatycznej ( „Pragmatische Sanktion“), lecz wiele europejskich dworów książęcych, w tym Hiszpania, Bawaria i Saksonia, nie chciało uznać w osobie Marii Teresy następczyni tronu. Król Prus Fryderyk II wykorzystał tę sytuację, by zbrojnie wyegzekwować swe prawa do raz już w roku 1686 utraconych przez dynastię brandenbursko-pruską księstw śląskich: Legnicy, Brzegu i Wołowa. Dnia 16 grudnia 1740 r. wojska pruskie wkroczyły na Śląsk. W trakcie zdobywania Hrabstwa Kłodzkiego, w dniu 26 stycznia 1741r. Fryderyk wkroczył do Ząbkowic Śląskich. Podczas jazdy zwiadowczej do Barda doszło pod Braszowicami do potyczki z Austriakam, podczas której Fryderyk uniknął o włos wzięcia do niewoli. Schronił się on w kościele klasztornym w Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie opat Amandus Fritsch (przełożony w latach 1734-1742) udzielił mu azylu. Wspólnie z opatem, ukryty pod mnisim habitem Fryderyk wziął udział w chóralnej modlitwie. W tym samym czasie po opactwie krążyli austriaccy huzarzy w poszukiwaniu króla. Musieli się jednak zadowolić królewskim adiutantem, którego zabrali do niewoli. Podczas drugiej wojny śląskiej Fryderyk ponownie pojawił się w Kamieńcu.Tym razem zajął on główną kwaterę w klasztorze, w którym funkcję przeora sprawował wówczas Tobias Stusche (1695-1757). Fryderyk zaprzyjaźnił się z opatem, spożywał z nim posiłki, odbywał przechadzki po klasztornym ogrodzie i grywał dla odpoczynku na flecie. Stusche dostał się osobiście pod protekcję króla, co poświadcza ich wzajemna korespondencja z tego czasu. Oto fragment listu króla do opata z dnia 5 stycznia 1746 r.: „Dotrzymuję mego przyrzeczenia i posyłam Panu pocelanę, szampana oraz materiał na szaty liturgiczne. Fryderyk.” Z tego to materiału kazał opat uszyć wyjątkowo piękny ornat, zwany „ornatem królewskim“. W roku 1747 Stusche został przez pruskiego króla wyniesiony dodatkowo do godności opata na Lubiążu, podczas gdy dotychczasowy, sympatyzujący z dworem habsburskim opat Konstantin Beyer, zmuszony został do rezygnacji ze swej posady. Manewr ten nie był zgodny z prawem zakonnym, Stusche jednak uległ królowi, choć nie okazało się to dogodne dla interesów obu klasztorów, których Stusche nie zdołał poprowadzić z należną umiejętnością. Długo po śmierci opata wspominał go Fryderyk jako „szczególnie dobrego, wiernego i godnego człowieka“, choć poupadły klasztor kamieniecki musiał być podtrzymywany finansowo przez kapitułę generalną oraz inne śląskie konwenty. Odtąd klasztor zmierzał nieuchronnie ku całkowitemu upadkowi.
|