Tkany śląski herb jest jedną z około 8000 różnych odznak, które w latach 1933-1945 zostały wydane przez Winterhilfswerk (WHW – Pomoc Zimowa), aby zmotywować ludność do składania darowizn. Różnorodne serie motywów z rozmaitych materiałów były projektowane w ciągu roku i miały zachęcić do regularnych datków, aby wzbogacić zbiory. I co nie mniej ważne – dzięki sprzedaży tych odznak Pomoc Zimowa stała się jedną z najbardziej znanych i działających na co dzień organizacji w okresie narodowego socjalizmu.
Datki zebrane przez Pomoc Zimową miały początkowo zwalczać materialny niedostatek osób dotkniętych przez bezrobocie i biedę i poprzez to przyczynić się do wewnętrznej stabilizacji reżimu narodowosocjalistycznego. W okresie II wojny światowej wspierała – teraz pod nazwą Kriegs-Winterhilfswerk (KWHW – Wojenna Pomoc Zimowa) – osoby nią dotknięte, a szczególnie inwalidów wojennych i rodziny zmarłych.
Pod hasłem „Walka z głodem i zimnem“ we wrześniu 1933 roku Hitler i Goebbels otworzyli pierwszą Pomoc Zimową. Wprawdzie krótko wcześniej niezależne organizacje dobroczynne zorganizowały zbiórki, lecz kwoty darowizn wypadły stosunkowe skromnie. Natomiast Pomoc Zimowa już pierwszej zimy zebrała 358 milionów marek Rzeszy. Kwota ta rosła z roku na rok i w zimie 1942/45 wyniosła ponad 1,5 miliarda.
Darowizny uzyskiwano z jednej strony poprzez zbiórki w domach i na ulicach, podczas których członkowie prawie wszystkich organizacji nazistowskich oraz uczniowie i studenci jako honorowi pomocnicy chodzili ze skarbonkami od domu do domu. Natomiast z drugiej, w o wiele większym zakresie, poprzez darowizny rzeczowe, pieniężne oraz podatki. Liczyły się tu dochody z loterii i imprez kulturalnych oraz z Eintopfsonntag (niedziela z daniem jednogarnkowym) , w czasie wojny przemianowaną w Opfersonntag (niedziela ofiary). Ludność była zachęcana do tego, aby w okresie od października do marca każdej pierwszej niedzieli miesiąca przygotować danie jednogarnkowe zamiast pieczeni, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przekazać Pomocy Zimowej. Ponadto robotnikom potrącano od razu z wypłaty 10% „dobrowolnej darowizny“. Osoby temu niechętne musiały się liczyć z sankcjami.
Mimo iż liczba potrzebujących wraz ze spadającym bezrobociem malała, to Pomoc Zimowa została utrzymana i miała służyć wychowaniu ludności do ofiarności oraz wzmacnianiu narodowej wspólnoty. Reżimowi narodowosocjalistycznemu przynosiło to tę korzyść, że redukowało wydatki socjalne, a zaoszczędzone pieniądze można było inwestować w zbrojenia.
Ciągłe wezwania do ofiarności i pogłoski, że nie dociera ona do potrzebujących, podsycały z czasem niechęć i prowadziły do tego, że skrót WHW w języku ludowym został przekształcony w „Wir hungern weiter” (Głodujemy dalej) lub „Waffenhilfswerk” (Pomoc dla zbrojeń).